rozark
11:23, 29 lip 2016

Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
Lecznice państwowe raczej wypuszczają na wolność do lasu, przynajmniej u mnie tak jest.
Najlepszym sposobem zaadoptowania jeża jest wystawianie mielonego ( z drobiu lub wołowiny) i wtedy jest największa szansa że sam zamieszka. Nie wolno ogrodu pryskać chemią w szczególności preparatami na robale, ślimaki, mrówki.... Taki ślimak umiera kilka dni i jeśli jeż go zje w takim stanie to też umiera i do tego w strasznych męczarniach, bo rozkładany jest od środka jego układ pokarmowy.
o 8 zajrzałam do pudła i okazało się puste
jedzonko naruszone
przeszłam się po ogrodzie i natknęłam się na jeżynkę nr 2, chodziła po rabacie z bluszczu, pozostałe nie wiem czy gdzieś poszły czy się gdzieś zaszyły, jeśli się nie ruszają są u mnie nie do znalezienia.
jeżynka nr 1 daje się głaskać i córka nazwała ją petunią
a jeżyk tez niechętny do głaskania
o 10 zrobiłam obchód i na zadnego nie natrafiłam, pudło dalej puste
Najlepszym sposobem zaadoptowania jeża jest wystawianie mielonego ( z drobiu lub wołowiny) i wtedy jest największa szansa że sam zamieszka. Nie wolno ogrodu pryskać chemią w szczególności preparatami na robale, ślimaki, mrówki.... Taki ślimak umiera kilka dni i jeśli jeż go zje w takim stanie to też umiera i do tego w strasznych męczarniach, bo rozkładany jest od środka jego układ pokarmowy.
o 8 zajrzałam do pudła i okazało się puste

jedzonko naruszone

przeszłam się po ogrodzie i natknęłam się na jeżynkę nr 2, chodziła po rabacie z bluszczu, pozostałe nie wiem czy gdzieś poszły czy się gdzieś zaszyły, jeśli się nie ruszają są u mnie nie do znalezienia.
jeżynka nr 1 daje się głaskać i córka nazwała ją petunią
a jeżyk tez niechętny do głaskania
o 10 zrobiłam obchód i na zadnego nie natrafiłam, pudło dalej puste
____________________
pozdrowionka
pozdrowionka