U mniej znanych hodowców róże były po 15 zł, u Choduna i Ćwika po 25 zł za doniczkę. Z gołym korzeniem po 20 zł.
Zakupiłam Perennial Blue, chce ja puścić po pergoli razem z Ghislaine de Feligonde, dokupiłam Bad Birnbach i Mozarta, niestety nie mieli White Cover, ani Roxy, za to przywiozłam Jasminę, jakąś różową którą Ćwik zachwalał.
Zdjęcia muszę zrobić to postaram się wstawić wieczorkiem.
Coś nie chcą mi się wgrywać zdjęcia