goniak napisał(a)

Moim zdaniem to jest sosna drobnokwiatowa (pinus parviflora), odmiana Glauca lub Negishi.
Są to odmiany wolnorosnące o niebiesko-zielonym zabarwieniu igieł.

No właśnie to były też moje typy. Dzięki.

Miałem upatrzone dwa duże okazy w jednym centrum ogrodniczym, wczoraj tam zajechałem, a tu figę - ktoś wykupił. No nic, w przyszłym roku zapoluję na tę sosnę. Jednak "nie ma tego złego...", bo zamiast tego dorwałem wielką (1.5 metra wysoka), przepiękną azalię "Golden Eagle", na którą też polowałem od jakiegoś czasu.

--------------

Edit:

Dodaję tutaj tamte zdjęcia sosny, tym razem wklejone za pomocą ogrodowiskowego narzędzia, bo ponoć tamte pożarł imageshack i niektórzy nie widzą. Fotki:

Potwierdzam także że to Pinus parviflora, kiedyś sadziłam takie bo były modne swego czasu, ale są trochę kłopotliwe, jak wszystkie sosny bo gubią najstarsze igły i trzeba je zdejmować, lub obtrzepywać, aby nie szpeciły drzewa.

Pinus parviflora

Proszę o pomoc w identyfikacji tego iglaka

Może to Picea Abies Procumbens? Zależy jak będzie się zachowywać w przyszłości, bo ta odmiana się płoży.

Moze to Picea omorika 'Golden Midget' Link

Witam wszystkich
Mam pytanie. mam dwa takie wymęczone "cosie" w donicach. Po pierwsze nie wiem, co to jest, a po drugie co mogę dla nich zrobić, bo nie wyglądaja najlepiej
Z tego co pamietam, przez cały rok maja taki kolor

To Chamaecyparis pisifera "Filifera Aurea Nana" - tak wygląda bo jest zagłodzony i pewnie wody miał za mało.

Od razu wiosną wsadź go do ziemi do iglaków i podlewaj a zabuduje się i odżyje. To jeden z moich ulubionych iglaków.
Nawet jeśli stoi na deszczu w donicach, to do korzeni nic nie dociera, zwilża tylko powierzchniowo, a on potrzebuje wody. Teraz widać że jest na "wymarciu'

Jak zacznie rosnąć podlej magiczną siłą do iglaków albo PInivitem, dolistnie i doglebowo.

Danusiu, jesteś niezastąpiona!
Juhuu!!! Czyli da sie uratować? Super!
Podejrzewam, że nie był ani zasilany, ani dobrze podlewany ze 3 lata co najmniej...
Ale skoro jest nadzieja, to postaram sie je uratować i jeśli mi sie uda, na pewno sie pochwalę.
Jeszcze raz dziękuję.
Gwoli usprawiedliwienia, nie ja im to zrobiłam Ogród i dom dostalismy w spadku.

Ps. Ten na zdjeciu śliczny - jak by to była całkiem inna roślina...

Uda się, tylko daj mu dobre warunki i koniecznie zasil płynnym nawozem, nie kuleczkami.

Faktycznie pieknie wygląda! Przyda mi się na rabacie żółty akcent. Zasilę na pewno i będę o nie dbała (obydwa były w donicach, własciwie nie wiem, dlaczego...)