monia napisał(a)

Pysznogłówki na wypasie

Istne szaleństwo.
Teściowa mi nie chciała ukopać ze swoich to się moje postarały .

Jejku, Reniu, ale Ty masz rękę do siania.. U mnie lipa. Pojedyncze roślinki przetrwały.

Wczoraj przyszły clematisy .

Dostałam też instrukcję .

A tu już posadzone.


Teraz wieczorkiem, aż miło posiedzieć na ławeczce.
To zachodnia strona, słonko grzeje i pięknie zachodzi, a zza filara można "pokukać" na drogę .

A do donic przed powojnikami wsadziłam jeszcze przywrotnik ostroklapowy.
Kupiłam w biedronce, takie kłącza w workach ale nie wiem czy coś z nich będzie.
W każdym razie będę miała na oku, to może choć jeden odżyje .

kosolka napisał(a)

Jejku, Reniu, ale Ty masz rękę do siania.. U mnie lipa. Pojedyncze roślinki przetrwały.

Ola, u mnie też byłaby kicha, ale wszystko poprzesadzałam jakiś czas temu do podłoża z włóknem kokosowym i śmiem twierdzić, że to właśnie uratowało moje roślinki.
Stipę zostawiłam w "normalnej" kwiatowej ziemi i dzisiaj reanimowałam, bo zrobiła się brązowa , usychać zaczęła czy co? A wody z nawozem nie żałowałam.
A stipa wysiana dużo później taka z resztek nasionek w paczuszce właśnie do tego podłoża, 3 razy większa i zieloniutka.

Wygląda świetnie.

Dorwałam się do kompa, to jeszcze kilka fotek z ogrodu.

Pooglądałam i wiem co Ci jeszcze do paczki wrzucić

To poszalałaś z tymi wysiewami
ładnie rosną Ci te siewki

Ja nasionek i owszem nakupiłam, ale... jakoś weny brak. Cos tam w domu wysiałam, a reszta sukcesywnie od razu w grunt idzie