Co do róży, to jak pisałam polecam The Fairy - niska, jasnoróżowa (ale jest jeszcze Lovely Fairy o ciemniejszych kwiatach), całkowicie bezproblemowa, mrozoodporna, kwitnąca długo aż do mrozów

A co do żurawek, to mam różne odmiany, jedne rosną lepiej, inne gorzej (gorzej w sensie, że wyraźnie się starzeją, wyciągają się brzydko w górę). W sumie to mnie jakoś wkurzają po prostu, w tym roku na dodatek jedną zeżarł mi ślimak całkowicie... Plus ich taki, że są częściowo zimokolorowe.

Agatko, macham Przez zime pewnie zaplanujesz śliczna rabatę
Ja mam w planach połączenie róż, szałwii i liliowców Stella d'oro. Gdzieś to u kogoś widziałam i ślicze było.

Agatka, mam nadzieję, że już wyzdrowiałaś Daj znać, co tam u Ciebie. Przesyłam ciepełko

Agata,
czytam, że działasz twórczo nawet choroba Cię nie zmogła
muszę wziąć z Ciebie przykład, tyle miałam planów i nic, czas biegnie jak szalony, ani się obejrzymy jak trzeba będzie się brać za wiosenne porządki
pozdrawiam

Agatko co u Ciebie słychać ?
Zostawiam pozdrowienia

Agata, u mnie byłaś, po innych wątkach latasz, a do siebie zajrzeć to nie łaska? Helo

no no, też widziałam że się włóczy

Agata, wyzdrowiałaś już, nie zamarzłaś na północy..?

wypada mi coś i u siebie napisać

U mnie sezon zamknięty, ale ...
nacieszę swoje oko widokami z Waszych ogrodów
chociaż ... też coś Wam pokażę /quote]
Ja też mam mało czasu na wszystko co chciałabym.a przed świętami to juz szczególnie
A,, i czekam na to "coś "
pozdrawiam

Tez muszę polookac wreszcie do siebie

Pozdrawiam i wiosnę chyba czuć ?