Mój M. ostatnio często jeździ służbowo do Wrocławia. Towarzystwa tak zacnego na zakupy (piękne spotkanie!) nie będę miała, ale trafiając do Bogdana vel Stefana nawet samotnie - chyba nie można nie być szczęśliwym. Wspaniałe centrum i wypasione sadzonki. Twoje zakupy potwierdzają teorię o tym, że ogród masz z gumy, a Ty sama jesteś szaloną ogrodniczką
PS W brzozach byłam... nie wiem, czy pomogłam. Napisałam, co wiedziałam