Marzenko, popieram Cię w tym co napisałaś o marudzenia.......ze mną jest inaczej, bo w gabinecie mam ludzi ciężko doświadczonych przez życie więc codziennie staram się patrzeć na swój świat przez pryzmat radości i szczęścia.....
Mamy wiosnę przed nami lato więc jest pięknie.... miłego weekendu Ci życzę
Witam Marzenko, myślę, że marudzenie i narzekanie jest naszą polską wadą genetyczną , ale chyba powoli się to zmienia ?, ja też narzekam, jak wszyscy,ha ha, no nie może być cały czas super
A ja nie marudzę bo u mnie coś już się zmienia od dziś mam nowy płot . Szkoda życia na jęki stęki Nawet w snach mi się dom nie śnił...a jest dom i nowy płot.Nie narzekam - cieszy mnie każdy nowy element.Odkąd odkryłam, że to co zasadziłam przeżyło, zaglądam do Was częściej
Dołączam do marudzących. Mam focha pogodowskiego. Przemarzła mi róża! lawenda w kiepskim stanie i stipia chyba zeszła z tego świata. Buki NIE MAJA LISCI.
Pomarudziłam, bo ile można chwalić Ty masz zawsze ładnie Przodowniczko Pracy Ogrodowej