A co w ogrodzie? Toczę nieustanną walkę z trawnikiem, który w tym roku pieknie obrodził koniczyną

Część, tę która ma już 2 lata, popryskałam na chwasty. Właśnie sobie ładnie podsychają. Natomiast trawnik przed domem zakładałam w zeszłym roku i wedle wszelkich zaleceń nie powinna go pryskać. Więc biorę nóż, rękawiczki i usuwam koniczynkę ręcznie... Nie jestem pewna, czy nie jest to praca syzyfowa, ale chociaż spróbuję...
Udało mi się też wyskoczyc na małe ogrodnicze zakupy.
Kupiłam długo poszukiwaną wertigo...
I prawdę mówią Ci, którzy twierdzą, że wyrasta z niej potwór. Ta trawa naprawdę rośnie w oczach - posadzona tydzień temu do doniczki, już wypuściła nowe żdźbła
I wzięłam jeszcze coś o nazwie Uncinia rubra Firedance.
Sprzedawca lojalnie uprzedził, że z mrozoodpornością może być krucho, ale wygląda ciekawie, więc się skusiłam. Sadzonka już została podzielona i szuka miejscówki