Iza dziękuję Ci bardzo
U mnie chłopiec Kuba

Ilonka zawsze czekam, które ponownie zakwitną, ale IC to mnie zaskoczyły. Natomiast Angelique piękne kwitły pierwszy raz, teraz zaledwie trzy marne tulipany. Dużo ich posadziłam i tu się rozczarowłam. Więcej ich kupować nie będę

Anusia napisał(a)

Zgodzę się z Tobą Aniu, że te odmiany zanikają. W zeszłym roku po raz pierwszy posadziłam Queny oraz piękne dość drogie białe tulipany, nie pamiętam nazwy. Kwitły przecudownie. W tym roku mam obraz nędzy i rozpaczy w dodatku je wykopywałam i sadziłam od nowa. Białych prawie nie ma. Queny o połowę niższe. Mają pąki ale co z tego jak jest tak zimno.

Mam podobne doświadczenia. Swego czasu wykopałam kilka odmian żeby przenieść je na inną rabatę i nie wszystkim z nich wyszło to na lepsze i wyglądały wiosną dokładnie tak jak piszesz. Doszłam do wniosku że jak coś ma rosnąć to i bez wykopywania sobie poradzi. Odmian, które kiepsko zimują po prostu nie sadzę więcej i już. Moi rodzice odziedziczyli 20lat temu po dziadkach stare siedlisko na Kurpiach. Tam co roku wyrasta masa żółtych i czerwonych tulipanów i to wszędzie, głównie w trawniku. Te tulipany sadziła z 40-50 lat temu ś.p.ciotka mojego ojca. Nikt ich nie nawozi, nikt nie wykopuje, a liście idą pod nóż kosiarki przy pierwszym koszeniu. One niezmiennie każdej wiosny wyrastają i kwitną. Na pewno nas też przeżyją.

Mirelka jak u Ciebie przetrwał zimę klon palmowy?

MirellaB napisał(a)

Niezle u mnie dopiero startują. Super z tym berberysem.

Czekam zatem na kwitnienie twoich wyszukanych odmian. Ciekawa jestem co upolowalaś

MirellaB napisał(a)

Ilonka zawsze czekam, które ponownie zakwitną, ale IC to mnie zaskoczyły. Natomiast Angelique piękne kwitły pierwszy raz, teraz zaledwie trzy marne tulipany. Dużo ich posadziłam i tu się rozczarowłam. Więcej ich kupować nie będę

Moje Angelique też się nie spisały i już w zeszłym roku je wykopałam. Wypuściły tylko takie długie liście w drugim sezonie. Podobnie jak Queen of the night

Ania mam takie samo zdanie - jak ma rosnąć to będzie i to bez zbędnej pielęgnacji.
Ja już teraz też staram się mieć rośliny odporne i w miarę samoobsługowe. Szkoda mi już czasu na każdego roku wymianę, wolę siedzieć i kawkę wypić
U moich rodziców na działce też były pokaźne ilości czerwonych i żółtych tulipanów. Każdego roku więcej bez wykopywania. To były stare babcine okazy

Wiunia dwa klony palmowe mają się bardzo dobrze A u Ciebie coś nie tak?

Magda u mnie powoli już przekwitają, ale kolejne zaczynają