Aniu, śliczne tulipanki
A kolory mogą się mieszać. Czerwony jest dość ekspansywny. Kiedyś moja teściowa miała białe i czerwone mieczyki, po kilku latach były już tylko czerwone. Białe zrobiły się czerwone.
Ja w ubiegłym roku miałam morze żonkili z B. Były zwykłe, białe i takie dwukolorowe. W tym roku wylazło z tych samych cebul może z 5szt. Co więcej, na tej samej rabacie posadziłam z 10 cebul żonkili, które moja córka przyniosła z harcerstwa, bo na wiosnę mieli te kwiaty sprzedawać w ramach jakiejś akcji. Z tych harcerskich cebulek nie weszła ani jedna! i to ani u mnie, ani u innych harcerzy ani na rabacie przy szkole gdzie co roku było żółto. Szachownice też kupiłam. Z jednego gatunku nie wyszła mi ani jedna, a z drugiego, tego w kratkę na 60 wsadzonych wylazło 7szt. Z tym że ta rabaty była przysypana korą i nakryta świerczyną dla zabezpieczenia Wrzosów przed mrozem. Stąd wnioskuję że te cebul chyba zmarzły w czasie bezśnieżnych mrozów. Nie wiem czy to jest możliwe, może się mylę, ale nie widzę innego wytłumaczenia. Zresztą podobnie mam z szafirkami. Co roku miałam wielkie kępy a teraz przykro patrzeć. Popuszczały liście w grudniu a potem zmarzły. Uroki ogrodnictwa
Niestety ogród nie jest dla leniwych. Wymaga i wzywa ale jak dla większości z nas jest w pewnym rodzaju relaksem pomimo tego, że coś strzyka w kościach i boli.
A mój kotełek rozpieszczony i sama jestem sobie winna Polegiwanie na parapecie ulubione zajęcieje oraz miętollenie łapą lawendy. To jego poduszka pod głowę
Bardzo duże straty poniosłaś. Szkoda, dzieciaki pewnie czekały na wysyp żonkili. Gdyby były normalne zimy toby nic takiego się nie wydarzyło. Kołderka śnieżna w naturalny sposób osłania rośliny przed mrozem a trzeba zaóważyć, że mieliśmy klejną zimę prawie bez śniegu.