To nie jest randap do oprysku tylko żelu i działa kontaktowo na konkretnego chwasta.
Opakowanie wygląda jak dezodorant. Ostatnio nawet była o nim mowa u "Mai w grodzie".
A widzisz, człowiek uczy się całe życie. Ja muszę poczekać kilka dni na efekty. Smarujesz liście konkretnej roślinki, której nie chcesz i podobno on wnika aż do korzenia. Zobaczymy.
Aniu, Mirello dzisiaj wiatr na Żuławach spokojniejszy ale bardzo zimno i nic nie porobiłam w ogródku. Nadrabiam zaległości w domu. Wreszcie mają dojechać schody. Pan Witek obiecał mi, że ostatecznie do wtorku a ja sobie pomyślałam"będzie pani zadowolona'