Nie mogę się ciągle zamartwiać ... zabrałam się za pracę w ogrodzie, która naprawdę świetnie odstresowuje - wygrabiłam część trawnika, przycięłam większość traw, oczyściłam byliny i żurawki, zdjęłam kopczyki z róż (wszystkie żyją), wysypałam żwirkiem rabatę frontową, wschodzą tulipany, czosnki, szare donice czekają na bratki, które pewnie jutro zakupię ...