Jola, cudo!
Ja sobie ustawiam widełki cenowe i filtruję i strach się bać tego na co mnie stać
Gosia, fakt. Wtedy to dobra szkoła była...
Madzia, nie wygram bo nie gram trzeba się rozejrzeć za dodatkowym źródłem dochodu i zacisnąć pasa. To mój plan.
Pojadę to obejrzeć dzisiaj bo mnie skręca.
Działka jest wielka i piękna. Droga, fakt. Ale nie chcę kupić czegoś i potem żałować że nie oszczędzałam jeszcze trochę, albo być niezadowoloną bo i się ktoś za płotem wybuduje... tu są 2 sąsiedzi i więcej nie będzie. Widoki extra. Lokalizacja dobra.
Jeśli kupię to grodzę i sadzę i mnożę roślinki żeby było je widać, kiedyś, może...
I reanimuję dom w większości własnym sumptem, prócz łazienki/hydraulika i gościa od prądu. Przyłącza, a potem podciągam rękawy i się uczę wszystkiego
Zobaczymy
byle do wiosny!
Jest sama działka, 30 arów, ulicę dalej z podobnym widokiem, ale kosztuje prawie tyle samo co ta działka z domem...
haha. A 800 metrów lasem od "mojej" działki jest ten zamek:
Karola, działka imponujaca i muszę Ci powiedzieć że zabudowania to atut, na początek się przydadzą... szczerze Cię podziwiam za odwagę bo nie łatwo samemu ogarnąć coś takiego... kibicuję i trzymam kciuki żeby się udało!
No to teraz ja się wtrącę ciut. Czego się boisz? Ty? Kobieto dopiero co zorganizowałaś na tip top wyprawę życia na którą ja nie miałabym odwagi zupełnie. I co i pojechałaś sama!!! Wszystko się udało Grunt to dobrze zaplanować. Dużo można zrobić samemu, w internecie masa filmów co i jak.
My jak babcia nam swój dobytek dała( w stanie w zasadzie do rozbiórki) nie mieliśmy ani grosza odłożone na remont. Z każdej wypłaty parę złotych na materiały i od razu kupowałam, żeby się nie rozeszło( raz to było 50,00 raz 100,00 zł czasem więcej)bez tej kwoty mogliśmy wyżyć Każda wolna chwila spędzona na remoncie własnymi rękami( nauczyłam się doły kopać , tynkować , fugować, malować)Sama wykopałam wszystkie opaski wokół budynków i pod chodniki( oprócz tego dużego. Sama gruzem zasypywałam, kostkę nosiłam( można kupić z resztek taniej i coś pokombinować i jest chodnik. Dużo materiałów z odzysku. Sama tynkowałam w środku warsztat, a potem malowałam a wygląd i stan zmieniło diametralnie. Wiedzę ogrodniczą już zdobyłaś i doświadczenie, tyle Jesteś do przodu
Skąd wiesz co czeka na zakręcie, może Ci los mega fajną niespodziankę szykuje i nie będzie tak źle jak to widzisz. Może tamten dom uda się sprzedać i kasa będzieA jak nie to dłużej to potrwa i może nie w wymarzonym standardzie , ale się uda. Ja w Ciebie wierzę
Nie mówię, że będzie łatwo( czasem może być ciężko jak chole...wa) Ale jak się ma cel i do niego metodycznie dzień po dniu dąży to się go osiągaA jaka potem satysfakcja, mówię Ci, czasem się czuję jakbym zdobyła Mount Everest jak się coś po myśli uda zrealizować
Pamiętam jak powiedzieliśmy rodzicom, że zakładamy tam ogród....kochana śmiali się z nas, a w tym roku jak zobaczyli jak to już wygląda, jakbyś zobaczyła Ich miny....teraz My się śmiejemy
Tak samo jak stawialiśmy szałas( sama się bałam) Tata powiedział, że na samej górze, , że belki za cienkie , że z pierwszym wiatrem odleci....a popatrz stoi już dwa lata, niczym nie osłonięty i z 8 huraganów przetrzymał co ludziom dachy zabierały. Wiadomo trąby powietrznej czy tornada nie przetrwa, ale wiatr do 130/h mu nie straszny
Jeszcze mi tak do głowy przyszło, ze ludzie sprzedając takie stare zabudowania nie zawsze wiedza co za skarby się w nich kryją, a przy takim remoncie różne rzeczy można znaleźć. Często są to zabudowania jeszcze z czasów wojny.
W Stanach są nawet takie specjalistyczne firmy do wyburzeń co w zamian za zapłatę maja to co znajda w środku....nieraz spora kasa się tam kryje w różnych przedmiotach
Wiem u nas nie Stany, ale Kto tam wie co w takim worku siedzi....dreszczyk emocji zawsze jest