Kasiu, u nas nie było, albo wszystko wytrenowane, bo nic się nie stało
Iza, z węża, bo nadal nie pojechałam po złączki:/ LM mi nie po drodze, a dzisiaj jak z piórkiem - miałam wprawdzie trochę wolnego w Łodzi, ale bałam się że potem na czas nie wrócę na Retkinię, i odpuściłam. Poczytałam magazyn ogrodniczy w aucie, czekając

Jutro rano skoczę, mam plan
Krysia do mnie dzwoniła z Bolesławca dzisiaj, kupiła dla mnie kubeczki i miseczki

Ale się cieszę!

Będzie co tłuc

hehe
Na targu kupiłam sobie sadzonkę rodzynka brazylijskiego i nowe epimedium. No i jedzenie, oczywiście
miłego dnia!