Dzisiaj podlałam ogródek, część która (jeszcze) nie ma rozciągniętej linii. Wyrwałam wiaderko chwastów. Wykarczowałam wierzbę plączącą spod bramki, wsadziłam na jej miejsce cisa, kiedyś będzie równy szpaler (mam nadzieje). Młoda bawiła się z kolega, szaleli na rowerkach w tym czasie, potem molestowali kota
I ciemno :/
Carola, hostę z pod hali chętnie przygarnę. Weź ją do Bogdzi albo ja w któryś dzień podskoczę. A były jeszcze pod halą jakieś ciekawe odmiany host. Muszę się chyba kiedyś z tobą tam wybrać...ale kiedy? W soboty jeżdżę do "szmaragdowego" a niedziele prawie wszystkie zajęte... Bo tam tylko w weekendy jest handel????