Czytałam o kotce...przykro mi, ale trzymam kciuki, mój pies tez był dośc mocno potracony przez samochód, cierpiał 2 doby, był obolały, lekarze leczyli go zastrzykami przeciwbólowymi a ja robiłam mu zimne okłady na głowe ....tak mi kazali, spał prawie cały czas po tych lekach ale wyszedł z tego....mam nadzieje że i u was sie wszystko dobrze skonczy.
p.s. za cebule dziekuje, odbiore sobie od Magdy