Kiedyś tak robiłam i mówiłam na to kompost

Myślałam wtedy że kompost robi się z samych liści

Teraz nie robię tylko zbieram. Mam kawał niekoszonej polany między starym lasem i młodnikiem. Tam się zbierają grube warstwy suchych liści każdego roku, najwięcej w suchym rowie. Idę, odsuwam wierzchnią warstwę z nierozłożonych liści i biorę to co niżej - już przekompostowane, pachnące próchnicą, brunatne

Jest na youtube filmik z gardeners' world gdzie Monty Don robi taką ziemię - możesz sobie odnaleźć

Ja mam głównie kwaśną i dodaję do wszystkich kwasolubów.
W workach robiłam na samym początku jak nie miałam jeszcze kompostownika- teraz bym zbierała osobno ale na pryźmie. Jedna rada: Jak w workach to albo tych grubych (na gruz na przykład) albo tych z ogrodniczego ale z UV. Inne się rozsypują. Dodawałam też do wapnolubnych sasanek mieszając z węglem drzewnym (własnej produkcji) i chyba ph się wyrównało bo rosną ładnie

To jutro Karola spróbuję podjechać, ale kurczę nie obiecuję że się uda bo ta moja znowu na wieczór gorączki dostała. No kurczę blade

Może kwiatki nie uschną