No wlasnie, ja mam brązowe takie "żelazne" juz dwuletnie rabatowki
nie okrywalam tylko lekko zakopczykowalam

ale mysle ze to przez te duze mrozy ktore przyszly po dlugim okresie ciepla i rosliny niektore juz ruszyly

cóż, nic nie poradzimy... będzie miejsce na kolejne

a jak gruba lodyga brazowa a cinka galazka zielona ?

ale mam nadzieje ze pod kopczekiem cos zyje, jakby zmarzly te moje najstarsze prawie to by mi bylo bardzo szkoda

Pod kopczykiem powinno być ok. Ja tego Chopina nie wywalę, przytnę niziutko w kwietniu i poczekam, może ruszy.
Jak cokolwiek zielonego to znaczy że cała nie zmarzła, będzie dobrze

Ogłoszenie parafialne:
mam do oddania - raczej osobom z okolicy, bo z przewiezieniem problem:

-2-letnią budleję (fioletowa, ma ponad 2m ale się przycina nisko więc kwestia karpy korzeniowej tylko)
-4-letniego oliwnika (ok 1,7m wysokości i szerokości)

zapraszam

wiesz co..jesli chodzi o budleje to moge wziac od ciebie w maju
chyba ze sie wczesniej zobaczymy

Hej, mysle ze lepiej byliby ja wykopac zanim pusci liscie/ nowe przyrosty, bo jak sie to zrobi za pozno to moze pasc. Zapraszam wczesniej?

Ja wczoraj ciachnęłam graby. U nas już jednak przedwiosennie. Róża okrywowe u teściowej w Jeleniej Górze cała w nowych zielonych liściach.... Kilka dni ciepła i słońca, wilgotno i wszystko rusza

Carola, wygoglowałam sobie tego oliwnika, bo nie znałam jegomościa. Jak nie masz innych chętnych to go przygarnę, bo on podobno odporny na zanieczyszczenia powietrza i nadaję się do rekultywacji terenów przemysłowych. No i odporny na suszę. A ja właśnie szukam czegoś żeby od ulicy się zasłonić, a tam hałas, spaliny i ziemia sucha jak piasek na plaży.

popcorn napisał(a)

Hej, mysle ze lepiej byliby ja wykopac zanim pusci liscie/ nowe przyrosty, bo jak sie to zrobi za pozno to moze pasc. Zapraszam wczesniej?

a na warsztaty ciecia roz sie nie wybierzesz z Renią ?