Moi znajomi tez byli sceptyczni ale całkiem mi sie poddali Mam nad nimi ta przewage, ze słuzbowo spotykam ludzi z bardzo wielu krajów, wiec nie mieli argumentów Wrócili zachwyceni - mówia ze to były najlepsze wakacje ich zycia - rozumiesz to? Rumunia i Bułgaria najlepszymi wakacjami życia A oni nie są wcale tacy stacjonarni - podrózują.
Wiesz, ja sie nie boje. Chodzi o to ze M nie poczyta, a Mlodej mowi ze on to sie bedzie o nas bal jak pojedziemy. Bo to dziki kraj i Cyganów pelno. I jak ona sie ma nie bac? Skoro ja matka do dzikiego kraju zabrac chce? I jeszcze Drakula? No masakra
Generalnie zapewne bedzie fajnie, skoro tak idzie jak krew z nosa Najwyzej polecimy na wariata, bez planu i noclegow, sie zobaczy na miejscu
serio bym sie do Was przyłaczyła do busa, mimo ze Was nie znam osobiście (jezdze w dowolnym kraju jako kierowca )
tylko moja praca to przy takim planowaniu jedna wielka porazka w grudniu moge zapomniec o urlopie w najblizszej 3-latce - potem - kto wie - zaleznie od rozwoju sytuacji
Super
wybacz, ale juz mam dosc stékania ze za malo plazy i znowu gdzies jedziemy jakies kamienie ogládac a potem jej sié podoba, ale co sié nagada wczesniej.. ech na wakacjach chcialabym odpoczac!
sa ludzie ktorzy podrózowac po prostu nie lubią i nie ma ich co zmuszac
moje dzieci i m. na szczęscie do nich nie należa
a młoda moze kiedys sama sie wybierze - nic na siłe - dorosnie i albo pojdzie Twoją drogą "latawicy" albo pokocha kapciuszki przed kominkiem
moi juz sa straceni - latawce dla portfela to gorzej młody ostatnio nie mógl pojąc dlaczego mój m. gdzies jedzie z młodą, a ja i on zostajemy w domu, płakał pół wieczora do poduszki - musiałam go przekupic