już bym się brała do roboty, pomijam fakt że nie mam kul bukszpanowych ale gorąco mnie wsztrzymuje, dzieciaki ciągną do klimatyzowanego kina i chyba im ulegnę
zgorszona to raczej nie
to właśnie niedoświadczony ogrodnik przychodzi do Danusi po projekt...
myślę, że zdaje sobie z tego sprawę
inaczej sam by sobie zaprojektował
zgorszenie może polegać na tym że ogrodnik przychodzi po projekt, zmienia go po swojemu i nie jest zadowolony z efektu, a tak naprawdę diabel tkwi w szczególe