ha ha...ale ja za to lubię wieczorem jeść...mogę nawet o 22 i później
ja kiedyś potrafiłam sie obudzic bo mi sie na czekolade chęć zrobiła ...wstawałm i zjadałm pół tabliczki i szłam dalej spać
o nie, czekoladza w nocy to nie dla mnie, najlepsza kromka z masłem
no pewnie byłaby to i u mnie lepsza opcja bo mama potem krzyczała że cała pościel w czekoladzie
albo ze smalcem i ogórkiem...
No tak a teraz trzeba samej pościel przebierać, to się człowiek pięć razy zastanowi zanim czekoladę do łóżka weźmie czy się opłaca
dziś rano się raczyłam