razem z murem powstawał wgłebnik. fundamenty czekały od ubiegłej jesieni. ale i tak musielismy go jeszcze pogłębiać recznie. wywiezlismy....dużo przyczep cięzkiej gliny, murowanie, tynkowanie, ławki, palenisko, kamień....och gdyby robiło się tak szybko i latwo jak się piszę. ale był to strzał w 10