Wczoraj scielam lawendę. Niezły snopek z urobku dałoby się zrobić

teraz będę nimi okadzac wiec pałac w ognisku.
Ponownie, tym razem innym środkiem pryskalam Bukszpany zaatakowane grzybem i z radosciom odkryłam ze suche pędy maja drobne listki

oby tak dalej
Wymieniłam turzycie cienista w podjeździe na seslerie jesienna. Turzyca trafiła do donic i kotłów.
Obiecałam sobie ze już nie tnę w tym roku żywopłotu i poczekam na sprzęt który mam zamiar kupić za rok ale cos mnie tknęło i chwyciłam za sekator i pocielam całe 80 metrow. A nie było łatwo bo ciasno wszędzie i dostęp kiepski. I pomyśleć ze rok temu świętowałam pierwsza gałązkę która przerosła płot. Teraz po cięciu żywopłot od siatki i tak wyższy o pół metra

fajnie
Obcięty żywopłot odsłonił chwasty pod nim... trzeba będzie posprzątać.
I choc slonce swieci a w oddali nadal widać i słychać kombajny to w powietrzu unosi się już wyraźny zapach...No dobra będę delikatna... schyłku lata