Pierniki upiekłam i to z dwóch porcji, oby zostały do świąt, bo nie uśmiech mi się piec jeszcze raz. Pycha są

.
Gałąź bardzo mi się podoba i po drodze też widziałam gałązki z wycinki zostawione, chyba jutro się zatrzymam.
A tak w ogóle to chciałam się oficjalnie przywitać i przyznać, że zaglądam i podglądam