O właśnie, szukałem kogoś z tymi pomarańczowymi liliowcami. Jak sie sprawują? I czy nie trzeba ich okrywać na zime? Czytałem w necie i już zgłupiałem do reszty. Pozdrawiam

Hmmm na mojej glebie raczej tak jeżówki szaleć nie będą bo się nie pomieszczą, ale to standard
Aniu przychodzę prosić o mooocne trzymanie kciuków jutro
No i ładnie Ci w sukience

Ania oto ona - odmiana Renathe, ja mówię na nią Renata . Też niczym nie muszę jej podlewać, taki po prostu ma kolor .

Rdzawe są jak chwast.. nie do zdarcia. W mokrym, suchym, w cieniu i na słoneczku. rosną. Dostałam od koleżanki kiedys kawałek i mam ich od groma ..ale je lubię, bo są zdrowe, wysokie i nie kapryszą.

Na te cudo i Irenki gębusie rozdziawiłam z zachwytu.... poluję na bezproblemowe niebieskie... kocham niebieski kolor.. czy ona u Ciebie wymaga jakiś ekstra zachodów.. Jak głupotoodporna to pewnie że chcę.. jak trzeba opatulać ..to szkoda mi ją dawać na zmarnowanie .. A może ten odkład masz dla siebie.. na większy szpaler.. Ja jak ta sroka chcę wszytko ... ogród tworzę oczami ,a nie logiką

A w kwestii dobra ode mnie to dostałaś kilka odpadów.. wiec nie pisz tak bo ktoś sobie pomyśli, że dostałaś nie wiadomo co... a to takie siewki pipiritki małe. I tak na wyciepanie

Masz pociechę z Muminka, bardzo do Maksia Zetki podobny ryby wielkie, jak byłam były malutkie cieszę się, że ciut odetchniesz, bo chyba obie ciągle zyjemy, jak na wariackich papierach, tylko na mnie zaraz to sie odbija, a tyś rześka, jak nastka

Też w tym roku kupiłam jeżówkę Vanilla Cupake, zobaczymy jak się będzie sprawowała. Pki co łądna jest