Jakbym miała takich pomocników Aniu, to też wymyśliłabym jakąś ogrodową rewolucję. W grupie raźniej i szybciej idzie robota. A Muminek poprostu rozbrajający, fajnie, jak taki maluszek interesuje się ogrodem. Ale z drugiej strony, jak ma się nie interesować, skoro cała rodzinka zaangażowana w bagrowanie ogrodowe, prawda?
Aniu, a jakie kolorki chryzantem Ci się trafiły?
Jak to dobrze, że mój mąż ma w nosie nawet trawnik Mogę go sobie kopać do woli, bo zadowolony, że mniej ma do koszenia. Gorzej mam z potomkami, bo jęczą, że niedługo nie będą mieć gdzie grać w piłkę