Niespożyte siły i chęci...zazdroszczę. Wprawdzie ja do tych wybitnie umiejących usiedzieć na tyłku nie należę, ale koło Ciebie sobie nawet stanąć nie mogę.
Na pewno 2 żółte i jedna bordowa, jedna różowa . A mam ich 6 od Ciebie i wszystkie żyją. Sorki, ale z braku czasu nie mam nawet kiedy popatrzeć co się dzieje w ogrodzie. Chryzantemy niskie to prawie ich nie widać, a jeszcze w pąkach. Jak rozwiną się to będą widoczne z powodu koloru. To zimujące chryzantemy??
A eMuś to teraz uświadomiony ogrodnik i nie mogę sobie ot tak robić co chcę z ogrodem .... ale ma wyczucie, wiec nie rozpaczam, że pilnuje mnie przed moimi często szalonymi pomysłami bez zastanowienia się.
He he. Mój nieuświadomiony ogrodnik, ale wyczucie chyba (?!) też ma. Ostatnio wymiękłam na widok cen cisów i coś zaczęłam mędzić o szmaragdach. Obruszył się, że nie pasują do okolicy!!! I ma rację! Tylko kiedy ja kupię cisy o rozmiarach widocznych dla mnie z daleka i nie przez bryle?
2) Albo za kilka lat.... ja 2 lata temu wetknęłam gałązki cisów do ziemi (ścinki po cięciu) i już urosły z 15-20 cm po 2 latach. Liczę, że na początku stoją, a potem to ruszą z kopyta
3) Albo się trafi likwidacja plantacji, jak to miało miejsce w zeszłym roku.. duże i w dobrej cenie.. Muszę Julity się zapytać czy żyją jej tak kupione. Bo też miałam na nie ochotę.
Gosia mnie chłopaki też nie pozwalają na razie pod jabłonkami posadzić liliowców bo stwierdzili, ze oni między drzewami maja bramkę.....muszę czekać , aż wyrosną