No to się narobiłaś, ale efekty są spektakularne.
Do irysów sama mnie namawiałaś wiosną i u mnie na razie ich coraz więcej.
Ale rozumiem czemu się pozbyłaś, może jak całość się rozrośnie, to jeszcze do Ciebie wrócą.

Tusiawka gusta się zmieniaja na O

Tusia, namawiałam i bede namawiała jak ktoś ma miejsce. Kocham je nadal niezmiennie, ale tak jak juz napisałam, jak nie ograniczysz chciejstw, to masz bajzel. Piwonie tez kocham, a zostałam tylko z 2 sztukami.

Jazzy, toz mowie, chodzialam i cykałam sobie na oślep
Asia, Karola, Koko dziękowac. Mam nadzieje ze trawy sie sprawdza i za rok znowu nie bedzie rewolucji

Pokaz ten perz

Ola, róże są w seslerii i lawendzie
Kasia, tak, do obrabiania pola było to podobne
Ewelina, tak, z trawami zrobił mnie w jajo, mam nauczkę, tylko sprawdzone zrodła do zamawiania
Kasya, medal zawieszę nad łózkiem
Ewa nie jestem, ledwo lażę po akcji, a włascie sunę
Jola, mła, ja uosobienie łagodności jestem

No ta ma tempo, perzu jeszcze nei widać. PLus tamtej czesci domu teraz nie pokazę, bo wykopki są montują lampy wzdłuż podjazdu, hałda ziemi leży i worki ze zwirem

Miałam zamawiać trawy tam gdzie Ty...ufff, dobrze że o tym napisałaś!

Orkę podziwiam i będzie ciekawie na wiosnę

Gośka, normalnie szacun!!!!

Polinka, nie zamawiaj. Ja juz pisałam, zapłaciłam zaliczkę, dopłaciłam by były w donicach C3, wielkie kępy. Widzisz co przyszło? Kurier oczywiscie pobrał pieniadze za C3.

Kasia, głupia byłam, zaufałam firmie, to mam, sama sobie poprawiałam