Dziewczyny przepraszam, że się wczoraj nie odezwałam, miałam koszmarny dzień. Od rana rentgeny, dentysta, wiercenie... szczęka mnie boli jeszcze do teraz...
Po rajdzie po szkółkach znalazłam kleszcza, dopiero co się wbił na szczęście.
W pracy zapiernicz jak zawsze... ech...
Helen, no kusisz, kusisz tą amanogawą
Asia, brzoza nie... amanogawa może?
Aniu, też chcę iść w zielone, za dużo pstrokacizny też nie chcę

Na kilka amanogaw, to tam nie ma miejsca, jest na jedną w rogu między garażem, a drewutnią. Podobnie z miskantami.
Od strony domy jest przed garażem żywopłot z cisa i rabata z doorenbosami, nie mam miejsca na więcej drzew
Kasia, tylko, że to kula, a na kulistą koronę nie ma tam miejsca
Iwona, to nie tak, że te kruszyny to nie moja klimaty, tylko nie jestem w stanie kupić tych wymyślnych roślinek polecanych przez Was u mnie

Miskant, to też ciekawa propozycja, tylko, że właśnie wiosną będzie pusto.
A te amanogawy, to nie mają gałęzi od dołu, nisko? To, że to duże, wysokie drzewo zupełnie mi nie przeszkadza
Aniu, taka piękna magnolia wymagałaby chyba jakiejś ładnej ekspozycji, a nie wciśnięcia w kąt za żywopłot

Przebarwianie się tych amanogaw mi się podoba