Ania łączę się z Tobą w bólu , bo mnie też nosi żeby działać ogrodowo. Na początek po kostkę bym pojechała i te obrzeża dokończyła . Ale już niedługo .
Olga, no nie wiem czy dam radę Szczególnie jak patrzę na konto w banku, a M uprał się na kostkę pod wiatą i tynkowanie w tym roku. Chyba nie bierze pod uwagę, że ja mam jakieś plany ogrodowe
Kasiu, bardzo chciałabym już zacząć coś robić, szczególnie, że trochę roślinek mam zadołowanych, więc początek sezonu nie będzie wymagał wielkich nakładów finansowych, co najwyżej pracy fizycznej Już się nie mogę doczekać
Aniu powolutku pomalutku coś stworzymy
u mnie też z kasą ciężko, sporo poszło na domek, w tym roku też w środku trzeba dalej wykańczać, ale coś odłożę na małe zakupy
____________________
Agata - Mazury moja miłość - początki wymarzonego ogrodu
Jasne, Dominika ma rację . My kobietki zawsze coś wykombinujemy żeby wilk był syty i owca cała . I nie zapominaj o rozmnażaniu roślin . Efekt wolniejszy, ale za to bezmiar satysfakcji .
o tak
pamiętam jak sama wychodowałam kostrzewę - ale byłam dumna choć to trawa i chyba nie było mozliwosci, żeby się nie udało - ale i tak się cieszyłam