Kasiu, zdjęcia z szerszej perspektywy w większości się nie nadają, bo bałagan wszędzie i wszystko rozgrzebane

Ale postaram się może dziś coś zrobić, nie obiecuję, bo jadę do Łodzi i nie wiem o której będę.
A liliowce to u mnie już przekwitają nawet, teraz kwitną lilie
Agatko, dobry pomysł

Jutro koszenie, to coś podziałam

Mam juz tak ściółkowane w warzywach.
Terenia, no ja mam jeszcze całą północną stronę za domem do ogarnięcia, ale tam to już sama nie dam rady
Kasiu, mordor się przyjął

My trawę tez wysiewaliśmy fragmentami, a to jest miejsce po byłym warzywniku, nie miałam czasu tego ogarniać. Na jesień posadzę tam piwonie, będzie bylinówka
Anula, no właśnie myślę, że czymś przykryję
Kamila, małe, ale przeciez urosną

Zieloniutkie już za chwilę by nie były jakbym ich nie odchwaściła. Dla jasności, koło tujek było tak samo jak w tej pozostałej widocznej części
Zojka, no jakby to była taka łączka, to nie byłoby źle. Niestety poza kawałkiem rumiankowym jest pełno chwaściorów, ostów i pokrzyw
Marta, przetestowałam patent z trawa już w warzywniku. Przy buraczkach, tam gdzie wyściółkowane buraki trzy razy takie jak tam gdzie nie wyściółkowane

Przy pomidorach zero chwastów, a jak rozgarnęłam tą trawę, to pod spodem ziemia wilgotna
Agata, to nie upór, a szkoda mi moich małych ujek. Poczekam troszkę, niech jeszcze wykiełkuje co w ziemi jest, za jakiś miesiąc wyrwę jeszcze małe i położe agro. Ale przy tujkach, to myślę, że już jutro czymś zabezpieczę
Aniu, za płotem mam chwastowisko do brody, porażka normalnie, wszystko się wysiewa.
Kasia, ja tego nie zachwaściłam, samo się zachwaściło