Asiu, znowu sypie Jak tak dalej pójdzie, to nie wyjadę od siebie z osiedla, a żadnego pługu od początku zimy nie widziałam

Agnieszko, była i jest znowu, chyba z pół metra leży

Agatko, to jedyne pocieszenie, że roślinki chronione

Małgoś, z tego co przeczytałam, to był jakiś "magiczny" dzień Jankosi, urodziny córki, czy jakoś tak. Podobno zawsze w ten dzień coś sieje i zawsze się udaje

Ja także będę wysiewać stipę, w tamtym roku ją potraktowałam po macoszemu bo tę kostkę układałam i nie rozsadziłam jej w czas. Obiecałam sobie, że w tym roku poświecę jej odpowiednią ilość czasu

Anka ile wy macie śniegu u nas młody nawet na sankach nie pojeździ

Aniu U mnie też dziś niestety dopaduje. Już wszyscy czekamy na wiosnę a tu ani widu.

Kamilka, samo przecież rośnie
Jeszcze nie wysiała, może w weekend, choć to też nie takie pewne, bo w niedzielę z dziewczynami na słodkim się widzimy Już nie mogę się doczekać

Terenia, zaraz idę odśnieżać Nie wiem ile, ale przy podjeździe już mam taką górkę, że chyba do lipca nie stopnieje

Asiu, niestety patrzyłam na długoterminowe (choć te w naszym klimacie, to jak wróżenie z fusów) i nie zapowiada się nic lepiej

Ten tydzień przymrozi a następny będzie słoneczny...ja tak prognozuję u siebie i Tobie też takiego życzę

Czytam, że łopatą wywijaszTej zimy śniegu u mnie nie było, nie licząc pudru gdzieś w połowie stycznia. Dziś od południa drobny pada, ale wiat zwiewa i nadal nic. Nie wiem co przezimuje bez okrywy... zabaczymy, już niedługo

Jak komuś brakuje śniegu, to mogę podesłać...u mnie sypie już drugi dzień, bez ustanku...Dla roślin jest to ochrona, ale dla nas ...łapiemy nerwa...

yolka napisał(a)

Czytam, że łopatą wywijaszTej zimy śniegu u mnie nie było, nie licząc pudru gdzieś w połowie stycznia. Dziś od południa drobny pada, ale wiat zwiewa i nadal nic. Nie wiem co przezimuje bez okrywy... zabaczymy, już niedługo

Szczęściara.....Ja znowu łopatę w perspektywie rannej mam... co by się odkopać do furtki i dalej do auta....

Anka, nalewką u siebie częstuję, dereniówką...Pijesz? Zapraszam
Kominek, naleweczką, dla nie pijących herbatka z imbirem...I jakoś przeżyjemy do wiosny