Z Gardenii przywiozłam Rododendrony i azalię, malutkie, ale za to z dobrej hodowli.
Duże egzemplarze były nieosiągalne , wszystko sprzedane w całości.
I teraz problem czy je pozostawić w ogrodzie zimowym aż się ociepli, czy przesadzić do większej doniczki i czekać, czy pozostawić jak są w małych doniczkach.
Skłaniam się do tego aby przesadzić do większej donicy i niech czekają aż się ociepli, a potem razem z donicą do ogrodu
W ogrodzie zimowym temp 10-12 stopni.

Mało mi było Gardenii, dzisiaj w L. trafiłam na wiosenne cebule po 4,50.
Sporo ciekawych bylin w kłączach . Oczywiście nie oparłam się pokusie.

Ja specjalnie pojechałam po pustynnika. Znalazłam ostatnie opakowanie

Z Gardenii przywiozłam Rododendrony i azalię, malutkie, ale za to z dobrej hodowli.
Duże egzemplarze były nieosiągalne , wszystko sprzedane w całości.
I teraz problem czy je pozostawić w ogrodzie zimowym aż się ociepli, czy przesadzić do większej doniczki i czekać, czy pozostawić jak są w małych doniczkach.
Skłaniam się do tego aby przesadzić do większej donicy i niech czekają aż się ociepli, a potem razem z donicą do ogrodu
W ogrodzie zimowym temp 10-12 stopni.

Gosiu - w ubiegłym roku jesienią posadziłam kilka pustynników. Ciekawa jestem jak będą kwitły.
Zapewne wiesz, że one nie lubią dużo wody, bo im korzenie/ kłącza gniją.
Latem ub, roku widziałam piękny ogród różany z pustynnikami, które jakby rozdzielały rabaty różane. Pisałam o tym w czerwcu ub. r, gdy byłam w Wieńcu w sanatorium.