Mało mnie tu bardzo ostatnio... brak czasu, brak chęci, brak...
Stoję właśnie z dzieckiem na tym wygwizdowie i podziwiam jak bardzo się zmieniło przed domem. Aż wróciłam do starych zdjęć z szambem betonowym, które na tamtą chwilę spedzało mi sen z powiek, myslałam że to paskudztwo nigdy nie zarośnie niczym... zdjecie z trochę innej perspektywy
A dziś to miejsce wygląda tak: