Piękne fotkipodobnież dobrze Hayes wycinać łodygi zostawiając małą ilość wtedy się wzmacnia i tak nie poklada, mnie się zawsze ręka trzęsie, bo kwiaty ma piękne, u mnie ma podpórki pozdrówka
Te o zbitych kwiatostanach wcześniej czy później zaczynają się przewieszać, zdecydowanym wyjątkiem jest Phantom i nieco podobna Mega Pearl. Jeśli krzew rośnie jako soliter to przewieszanie nawet ma swój urok, ale w większości przypadków lepiej zasznurować , choćby delikatnie, żeby nie psuć kształtu krzewu( ma to też duże znaczenie zwłaszcza po deszczu, kiedy kwiaty często kładą się nawet na ziemi, ma to później niekorzystne odbicie na ich wyglądzie)
A tu wspomniany Phantom ( kwiatostany olbrzymie ale delikatne, długość niektórych znacznie przekracza 40 cm), fotki robione dzisiaj przy zachmurzonym niebie ( niestety do tej godziny jeszcze nie kropi )
A to Mega Pearl ( o wyrażnie mniejszych ale mimo wszystko podobnych kwiatach)
A to zasznurowana Limelight, prezentuje się dzięki temu bardzo elegancko
W tak ekstremalnych warunkach jakie panowały w ostatnich dniach w pełnym słońcu bez uszczerbku przeżyły Limelight, Vanille Fraise i Pinky Winky, o dziwo bez problemu Magical Moonlight i Diamantino - wymieniłam tylko odmiany najczęściej goszczące w naszych ogródkach
Najlepszym dowodem jest szpaler z Limelight ( pełna "patelnia" cały dzień)
Tu się buja pod wpływem porywów wiatru
Ja tez sznuruje swoje ogrodowki ,ostatnio po deszczu tak sie polozyly ze wpadlam w panike ze sie polamia.. w sumie sa tak geste ze nie widac tego sznurowania.Piekna limelight !!
Jak dla mnie jest to Tardiva
Tutaj moja dla porównania
Przy okazji pokażę Levanę, która rośnie od strony ulicy ( te zwisające listki to efekt tylko niedoboru wody- już go skorygowałam W tle widać coś co było trawnikiem