Bardzo Ci dziękuję..odmianę rozchodnika, o którym piszesz mam piękne połączenie proponujesz...Admiration kocham, choć jeszcze nie mam, ale to kwestia dni
rzeczywiście rzadko ją widać ale nie ma żadngo problemu z zimowaniem, rośnie jednak wyraźnie wolniej niż odmiana pospolita, u mnie nagminnie obsikują ją pieski nawet na moment spuszczone z oczu
Czy wszystkie mają pstrokate liście to nie wiem, odmian jest kilka, ja nazwy swojej niestety nie znam Faktem jest, że to liście a nie kwiaty są jego główną ozdobą
Miałam go oznaczonego jako Eurostar do czasu aż zakwitł prawdziwy ( po wielu latach) więc teraz jest NN .Na tyle mało charakterystyczny , że mam problem z oznaczeniem ale "śledztwo trwa", mam jeszcze jeden niepewny ale do tej pory nie zakwitł (któryś z nich musi być odmianą chińską bo wiem, że kupowałam, widziałam tą odmianę niedawno w szkółce, kwitnie pięknie)
Nie widzę związku z przesadzaniem, czy krótkim przycięciem bo ja to robię nagminnie, zajrzę później do Ciebie obejrzeć roślinkę, pewnie ma zwykłego focha i zakwitnie później. U mnie jest duża różnica w zależności od stanowiska, dużo słońca- kwiatostany prawie pełne
A u mnie "prace budowlane" na całego, nawet na chwilę nie można usiąść bo kierownik czyli moja mama suszy głowę, poszerzam 2 łuki pod hortensjami, żeby mniejsze rośliny z przodu przykryły ich niekoniecznie piękne nogi Myślałam o tym od dawna, wystarczyło słowo a już pomocnicy w gotowości i gonią do roboty
To wczorajsza robota ( z przodu czerwona The Fairy)