Sam sposób dobry tylko materiał zbyt wątły. Jest to powszechny sposób na wyprowadzanie hortensji na pniu ale sadzonka musi być silna już o samej podstawy i tylko wtedy pozostawiony jeden pęd wystrzeli do góry. Uszczyknięcie kwiatostanu nie wzmocni pieńka tylko spowoduje , że za chwilę pojawia się nowe pędy w tym miejscu i uzyskasz wysoko położone rozkrzewienie.
Dzięki Bożenko - przypuszczałam to co piszesz - niemniej skoro już jest to spróbuję - w sumie już nic nie tracę bo kwiatostan i tak uszczyknięty - wiadomo że się rozkrzewi - też uszczyknę częściowo -może akurat coś z tego wyjdzie - a jak nie to albo będzie "łamaga" albo wyleci kiedyś akurat mogę poeksperymentować
Bożenko coraz bardziej zachywcam się Twoim ogrodem. Niby jest hortensjowy, a już teraz wygląda jakby nic mu nie było potrzebne do bycia lepszym, a tu jeszcze róże widzę nie rozwinięte, a później to co najlepsze
Bożenko patyczki od Ciebie hortensji Bobo beda juz kwitły,cos niesamowitego wielkie dzieki,fotki u mnie na koncu 544,,
ogrod jak zwykle podziwiam z zapartym tchem !
Witam w niedzielny poranek, niewiele w ogródku się zmieniło, wczorajszy dzień spędziłam poza domem. Po powrocie do domu sprawdzając czy nie ma szkód po wielkiej ulewie, która dopiero co się przetoczyła, w świetle lampy ulicznej, dojrzałam na tulipanowcu kwiaty, dlatego dzisiaj pierwsze kroki skierowałam właśnie do niego.
Wydawało mi się, że znam każdy kącik swojego ogródka a to po prostu przegapiłam. Kwiaty na razie nieliczne ale naprawdę piękne, jest to jego pierwsze kwitnienie