Nie pokazałam wszystkich

frontowa jest najmniej dramatyczna, fakt

reszta nie jest nawet zaczęta, nie pokazuję bo tam same chwasty rosną.
Nawet ta frontowa dała nam popalić, część spłynęła przy ulewach, u nas jest otwarta przestrzeń i w czerwcu/lipcu są niemal sztormy

wieje ze wszystkich stron na raz, rzuca gradem, leje jak z węża strażackiego. 3 razy mieliśmy definitywnie zalaną piwnicę

woda do połowy łydki... masakra. Teraz trochę lepiej się zabezpieczyliśmy, zobaczymy jak będzie w tym roku.
Najlepszym wyznacznikiem różnicy wysokości terenu jest fakt, że poziom parteru z lewej strony domu (tam gdzie te lawendy) jest tuż nad gruntem a po 2 stronie taras jest ponad 2 metry nad ziemią i będzie wymagał zrobienia wielkich schodów, żeby móc myśleć o schodzeniu z niego bezpośrednio na ogród.
Widoki ok, lubię taką przestrzeń