Marta poza sukcesami porażki tez muszą być. Mój ogród tez w te upały stoi w miejscu. Podlewam aby nie zmarnowało się to co dostałam. Do tego zero wyobraźni, a poza tym czeka rabata od frontu domu a przed nią pełno roślin w doniczkach
Musze rozplanować dużo wysokich drzewek liściastych i iglastych a też nie wiem jak ehhh... wszystko to zniechęca póki co....
Dlatego właśnie dla ślimaków nie mam litości.
W grę wchodzi niestety chemia. Wszystkie naturalne metody w moim przypadku nie zadziałały, a niestety ślimaków było "od metra" bo z dwóch stron mam pola. A wiadomo sałata lepsza niż pszenica. Jest to jedyne zwierzę, które regularnie, systematycznie tępię.
A co do czasu na pisanie i forum. Mam to samo. Praca, dzieci, dom, ogród - zabierają cały mój czas i wieczorem po prostu padam. Rozumię Cię doskonale
widzę, że zniechęconych tu więcej... mnie też jakiś marazm ogrodowy dopadł...
u mnie coś podżera właśnie jeden krzak borówki amerykańskiej ale nie wiem co to za lokator - jeszcze nie ustaliłam
Rumiankowa, gdzie się podziewasz? Czy tak ostro bagrujesz w ogrodzie? Daj na luz i wracaj na forum, bo Rumianka usycha z tęsknoty i tych upałów. My Rumianki musimy rosnąć w siłę. Ha, ha.