Witam Was serdecznie!
Jestem „świeżakiem”…
Wczoraj kupiłam 50 szt. małych szkrabów Hilli, ok. 50-60 cm z przeznaczeniem na żywopłot.
Przeczytałam Wasze wątki o cisach i żywopłotach z cisów i… im więcej wiem, tym jestem bardziej przerażona!
Moja sytuacja jest następująca: ziemia jest niestety gliniasta

, stosunkowo wysoki stan wód gruntowych. Jest natomiast zrobiony drenaż działki, ziemia wymieniona ok. 20-30 cm.
W szkółce, której kupowałam cisy powiedziano mi, że mam kupić ziemię do iglaków, wymieszać trochę z ziemią, która jest i wystarczy. Po 2-3 tygodniach podsypać nawozem.
Oczywiście po przeczytaniu Waszych postów, załamałam się. Cisy stoją w doniczkach i czekają, a ja boję się, że je posadzę i długo się nimi nie nacieszę
Czy jeżeli podniosę trochę ziemię pod płotem (jeżeli tak, to o ile?), to czy jest szansa, że się utrzymają? Czy korzenie i tak dojdą kiedyś do wody i zaczną umierać?
W jakiej odległości od płotu je sadzić?
Czym najlepiej nawozić?
Czy konieczne jest zasypywanie ich wokół żwirkiem lub korą, czy może zamiast tego można posadzić wokół nich jakieś hosty?
Mam małego psa płci męskiej, który może okazać się dodatkowym szkodnikiem – czy ustawić wzdłuż jakiś płotek 30-centymetrowy, a może te hosty byłyby jakąś blokadą?
Wiem, że mądry Polak po szkodzie… wiem, wiem, wiem, że idę trochę „od tyłu”, ale jak myślałam o kupnie cisów, co czytałam w niektórych miejscach, że nie jest z cisami tak źle itp. jakoś nie doszłam przed zakupem do Waszego wątku… i teraz pozostałam z 50 cisami w doniczkach… i wielkimi obawami
PS. Jak często podlewać te cisy w doniczkach?
Błagam o pomoc!!!