____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Drugie tłoczenie jest sierpień/wrzesień. Ale spóźnialskie cisy puszczą jeszcze przyrosty w lipcu.
Baccata zazwyczaj ma przyrosty miedziane, które potem zielenieją. Piszę "zazwyczaj" bo i są takie które mają od razu zielone przyrosty.
Mam jeden stożek z miedzianymi przyrostami i ma to swój niezaprzeczalny urok.
Trzy lata temu sadziłam stożek (ok.1,80m). Źle upchnęłam ziemię w korzenie i nawaliłam z sumiennym podlewaniem w suszę 2 lata temu. Stożek był tak suchy, ze na 100% Szefowa by mi napisała "wywal". Nie poddałam się - wszystkie drobniutkie, suche gałązki wycięłam. Stożek wyglądał jak drzewko bożonarodzeniowe pod koniec lutego Suche gałązki łatwo wymacać, bo przy lekkim zgięciu pękają. Żywe gałązki (wyglądające jak suche) uginają się mniej lub bardziej elastycznie). Od środka wycięłam suche i zrobiłam przewiew (w zeszłym roku Anbu tak wycinała stozki i kulki). Pierwsze przyrosty wypuścił w lipcu. Potem poprawił pod koniec września. A w zeszłym roku na wiosnę poszedł po bandzie i nikt by nawet nie przypuszczał, ze był jakiś problem.
Zróbcie cisom gnojówkę i podlewajcie co 2 tygodnie - wprowadzi to do gleby mikroorganizmy i wspomoże system korzeniowy.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
super, raz swoje podlałam tak nieśmiało to ponownie to zrobię Kupiłam w doniczce i teraz u mnie zrobiły sie takie seledynowe bardziej niż zielone. Posadzone w Twojej mieszance
Jesli był z doniczki, to z olbrzymim prawdopodobieństwem podłożem był torf, a ten jeśli wyschnie to w gruncie nie namacza się (chyba, że rzeka wyleje). Podlewaj raz w tygodniu, obficie. Nie wiem jak duży jest ten cis, ale załóżmy, że ma ok. 60cm, to trzeba podleać dwoma kubłami wody w odstępie 1-2 godzin. Warto przed podlaniem leciutko naokoło przegrabić/przepazurkować ziemię tak by woda wsiąkała. Głęboko wsiąkała, a nie rozpływała się na boki.
Sposób podlewania zależy od gleby jaką mamy w ogrodzie. Trzeba się jej nauczyć. Warto zrobić eksperyment na pustym miejscu i zasymulować podlewanie. Nalać kubeł wody, a potem jak wsiąknie wykopać dołek i sprawdzić jak głęboko wsiąkła woda. Czym ziemia pulchniejsza i z większą ilością próchnicy tym lepiej nasiąka (pomijam piaski, bo to insza inszość). Rezultat eksperymentu może być szokujący. Ja już z węża nie podlewam, bo mozna się oszukać. leję do konewki i kubłów. Znam też dokładnie czas (i ciśnienie wody) i wiem ile minut napełnia mi się 10litrów.
Przy bardzo przesuszonej glebie kładę węża ogrodowego, nastawiam strumień wody na maleńki i siorpie tak kilka, kilkanaście godzin.
Dodam jeszcze, dla uzupełnienia, że jeśli rurki systemu nawadniania są nieprawidłowo rozłożone, to nawodnienie ziemi także bywa bardzo złudne.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)