w tym kraju, za kadencji pierwszego sortu raczej zamiota to pod dywan a pan nadlesniczy znajdzie ciepla posadke gdzie indziej. nie mam juz zludzen, ze cos sie zmieni na lepsze. oni tylko potrafia krzyczec "lapac zlodzieja"
Rosną na suchym stanowisku, dużo słońca mają, lekką ziemię wzbogacaną co jakiś czas kompostem. Też nie podlewam. W gąszczu też kwitną ale chciałam z nich obwódkę zrobić stąd taki efekt
To nie tylko w Polsce takie cos.Tutaj to samo- reka reke myje...
No patrz, mam kukliki dwa lata ale zadnych czepiajacych sie owockow nie znalazlam.Ale Eddie nie wlazi na rabaty. Czy one lekkie i z wiatrem sie przemieszczaja?
U mnie Mai Tai rośnie na patelni, która bez wody zamienia się w skorupę. Daje radę, choć mógłby lepiej wyglądać. Mam zamiar go stamtąd jednak zabrać. Albo przynajmniej trochę poprawić mu ziemię.
a nie myslalas by obsypac kora ten teren? tez mam taka miejscowe i jednak kora troche chroni przed wysychaniem a z czasem ładnie sie kompostuje na rabacie i poprawia jakosc