wczoraj słuchałam pani z greenpisu mówiąca o owadach. Nie ma żadnego monitoringu, wiadomo o liczebności tylko co nieco w temacie pszczół miodnych. W niemczech monitorują znaczny spadek ilości owadów, a by tak prosto pokazać jak mało owadów jest u nas, podawała przykład samochodowy. Kto nie pamięta jak przed kilkudziesięciu laty z trudnością dawało się oczyścić szyby i reflektory samochodowe z rozplaskanych owadów. A teraz szyby czyste

Niedługo i ptaków nie będzie bo co będą jeść? Owady zostały tylko w ogrodach a tam większość ogrodników opryskuje wszystko w koło

Zrozumiałabyś co się dzieje gdybyś mieszkała na terenach rolniczych. Tyle ile oprysków robią to strach pomyśleć, że potem jemy te plony rolne

Szalona jesteś Gosiu. W taki upał to się można udaru nabawić.
Czy Twoja szałwia okręgowa ma pąki bo moja bez pąków. Ona taka późna?

Tak, tutaj juz od jakiegos czasu bija na alarm. I porzadni architekci ogrodowi tez ida w kierunkach owado-przyjaznych. Jednak rolnicy dalej pryskaja konwencjonalnie. Dobrze, ze chociaz ostatnio zabronione zostaly trzy bardzo trujace neonikotynoidy.

Fajna gasieniczka Fota znakomita

Pszczół i trzmieli u mnie zatrzęsienie. Od paru dni widuję motyle. Biedronki za to nie ma ani jednej, a mszyc w ogrodzie ogrom. Po raz pierwszy w życiu znalazłam je w irysach syberyjskich.
Gąsieniczka przepiękna.