nieproszony gość - kwiczał jak świnka morska, pies obok gryzł kamień i miał to gdzieś - umknęło to jego psiej uwadze a przede wszystkim psiemu powonieniu, ale los... Nie mogłam złapać ostrości bo frygał jak szalony - eM go wyniósł za asfalt pod las - niech chłopak tam rozrabia
walka polega na przeklinaniu, i rozsypaniu do rurek albo doniczek z wyciętym dnem trutki - żeby ptaki nie łapały oraz na codziennym ugniataniu korytarzy, zakładałam łapke ale złapała się tylko mysz polna i żal mi się jej zrobiło i już nie zakładam. widziałam jakiś płyn o ludzkim zapachu ale prawie 40 zł plus przesyłka - za drogo jak na niepewny efekt. w te okolice rzucam też psie kupki ale myślę że one się z tego śmieją - nie działa a Ty Danusiu jakie masz patenty ? czytałam ; systematyczność i wszystkie możliwe metody stosować jednocześnie. Boję się karbidu. nie lubię wybuchów.
Ale on sam tam wlazł do tej donicy czy mu pomogliście?
Niezły okaz!Wygląda na dużego. Myślisz, że nie powróci?
Niektorych na tym forum kiedys kret pogryzl wiec uwaga pozdrawiam Ilono
Kasiu ja trutką działam tylko, rozsypuję do słoiczków. więc walczymy podobnie
Miłosiernie. Też bym wywiozła. Ale tak ze 30 kilometrów. Jeszcze raz dziękuję!