Dziewczyny - inaczej - tam nie ma sahary - tam przynajmniej na 2 łopaty jest normalna ziemia - glina jest gdzieś głębiej - i ta glina trzyma wodę - dlatego ziemia jest zawsze wilgotna - czym głębiej tym większe błoto, musiałabym wykopać co najmniej pół metra żeby się dokopać do tej warstwy gliny lub głębiej - przez to że to jest "koryto" - to na spodzie glina - po bokach trzyma podsypka podjazdu - woda nie ucieka a stoi - co odparuje to ok reszta zalega w korzeniach. W tej rabacie nigdy nie ma skoprupy - wierzchnia warstwa czasem przesycha ale już na poziomie korzeni jest wilgotno- myślę że gdyby lato było normalne np z opadami dłuższymi ale łagodnymi to by się inaczej rozłożyło a że padało gwałtownie i dużo to woda się zbiera i zalega.
Mi się wydaje że jedynym sposobem jest dobranie roślin które lubią mokro w nogach - to środowisko podobne do lekko podmokłych łąk.
Trudno zrobić drenaż bo to zamknięta rabata - nie mam jak wody odprowadzić, nie będę kuła podjazdu

myślałam nawet żeby wkopać głupią butelkę plastikową z dziurami i obsypać kruszywem - na próbę żeby zobaczyć czy zbierze się w niej woda - gdyby tak bylo mogę wkopać coś większego ale wodę musiałabym z tego czegoś wybierać ręcznie - czyli kubeczkiem ? no i kwestia estetyki
Nie sądziłam że to koryto będzie tak problemowe.