ok, dziś ogrodowo dzień owocny, najpierw zakupy , rozlatująca się pożyczoną cieżarówką w której bynajmniej było mi wyjątkowo nie do twarzy

ale nie będę narzekać, pożyczyli więc jest ok, dorebooski zakupione, listki piekne ciemnozielone, stoją jak armia wyszkolonych żołnierzy, równiuśko, wszystkie wybierane z setek innych

, zresztą identycznych
byłam w szkółce Kurowscy, oj, było na co popatrzeć, po moich szkółkach chałupniczych to raj, poza tym dostałam rabat więc wróciłam wielce zadowolona

. Brzozy mają między 2-3 metry.
Nie mam przygotowanego miejsca ale uznałam że muszę robić zakupy bo to mnie mobilizuje, rośliny nie mogą długo stać w doniczkach, dorenbosy będą podsadzone śmiałkiem a w nim czosnki główkowante i inne drobne gdzie nie-gdzie kwitnące ale te juz dosadzę w przyszłym roku.