Uciekło z zabiegania i nie wyrabiania się na czas u Wszystkich.....staram się zaglądać nawet jak nie piszę , ale nie zawsze jest czas.
A, że chętna jestem to wiadomoNa roślinki oczywiście co by nie było niedomówień
No znam ten ból doskonale jak mi dwa lata temu w przydomowym wymłóciło to na rabatach nie zostało kompletnie nic , a rany nawet na malinach po roku jeszcze były widoczne Stąd moja radość dzisiaj
Kasiu myślę intensywnie bo w lipcu mam jechać do Rzeszowa do Ani , może by się jakoś po drodze udało , ale nie wiem jeszcze, bo się pociągi co chwila zmieniają
Daleko od Ciebie jest do Ani?