Sylwia
powiem tak,mimo paskudnej pogody nie mogę doszukać się tu żadnej brzydoty
masz ogród tak dopracowany-oczywiście mowa o tym co juz jest zrobione
ja Cię wiecznie podziwiam za upór,pracę i zamiłowanie do ogrodu

Sylwio już trzy razy oglądałam twoje fotki z Tatr, nie ukrywam z lekką nutką zazdrości. Wspaniałą wycieczkę mieliście. Wiesz, ja tez mam ogromny lęk wysokości, choć jakoś w Tatrach mi nie dokuczał. Choć raz ratowało mnie właśnie załamanie pogody- jak wlazłam na Kościelec i spojrzałam w dół... dobrze że przyszły gęste chmury to mało było widać- inaczej to GOPRowcy musieliby mnie ściągać. Kocham te góry, jeździliśmy całą ekipą na 2-3 tyg co roku i bardzo żałuję, że nigdy już nie będę mogła wyruszyć. Może kiedyś choć kolejką na szczyt...

Piękne sówki

U mnie dzisiaj taka prawdziwa huczy, radość ogromna bo kilka lat nie było ich słychać.

PS U ciebie nie ma śniegu!!! U mnie zasypane, dzisiaj ledwo wjechaliśmy.

Ale dlugasny ten strumień, super wyszło. Ja też chora leżę.

Violu , gdybyś trawnik zobaczyła szczególnie przy pergoli i na boisku chłopaków .....obraz nędzy i rozpaczy, a w przydomowym na trawniku po zimie zrobiły się góry i doliny....nie wiem dlaczego
Ale Twoje słowa dają napęd do dalszych starań Buziol

"Trochę" się tych kamieni nawoziliście, ale efekt super, a jak się zazieleni to dopiero będzie widok. Fajny mostek.
Kurczę , kobieto podziwiam cię.