Sylwuniu, jestem
Mnie to wygląda na myszołowa ale przy takiej widoczności to mogę sie mylić

Dzięki Jolu zobaczymy jeszcze co powiedzą Katka i Bogdzia Ciekawa jestem co za on.

Dzisiaj słonecznie , ale całą noc wiatry wyły, nie na darmo zachód był czerwony
Na samej górze zakwitł wiciokrzew...mocno mnie zaskoczył

a pączków ma jeszcze sporo

W Waszych ogrodach już dekoracje świąteczne , a u mnie ponownie pomarańcza. Jakiś młodzieniaszek zajęczy zaczął się pokazywać .....kurcze jeden się usunął to następny się pojawił, natura próżni widać nie znosi



krety ryją

w niektórych miejscach strach pomyśleć co będzie do wiosny
na górze


na dole

tyle mi zostało z trawnika.....preparat do polewania z olejem rycynowym , działął , a jakże .....dokładnie jeden tydzień.....i zaczęło się od nowa
Już mi zostało wypróbować tylko sierść psa....wszystko inne zawiodło

Nowe budki ,eM przerabia i może jakiś ptaszek wykorzysta
te pod kątem może wikłaczy

a te dla wróbli i innych

Sylwia, ja tez wypowiedziałam wojnę kretom....zakopczykowały mi cały trawnik i rabatki. Co już stosowałaś na te paskudy...i co z tą sierścią psa mam zrobić?

podłoga z osb i wisi

Nikita napisał(a)

Sylwia, ja tez wypowiedziałam wojnę kretom....zakopczykowały mi cały trawnik i rabatki. Co już stosowałaś na te paskudy...i co z tą sierścią psa mam zrobić?

Podobno do dziury trzeba włożyć. Już próbowałam dźwiękowo, świece, zapachowo, i z rycyną.....i nic nie dało

https://m.youtube.com/watch?v=3FUX6_PyuPM

No ja myślę że to raczej krogulec był.
Na kreta nie ma skutecznej metody, sierść psa czy kota też nie pomaga.