sroczka kaszkę warzyła.....ciekawe od czego to przysłowie się wzięło?


nigdy w pojedynkę , zawsze kilka sztuk na raz przylatuje

ten wilczomlecz nawet z pod śniegu świecił

budleje nadal zielone

tak było bo po śniegu nie ma już śladu

U Ciebie nie ma zastoju, dziewczyno, na jakich bateriach działasz? Zaglądam i kibicuję ptaszkom, kibelkowi, popierdółkom i całej zdolnej rodzinie

mrożone lukrowane róże, można się częstować

paniprzyroda napisał(a)

U Ciebie nie ma zastoju, dziewczyno, na jakich bateriach działasz? Zaglądam i kibicuję ptaszkom, kibelkowi, popierdółkom i całej zdolnej rodzinie

Jak się już kiedyś ze śmiercią witało to teraz każdą chwilę na maxa trzeba wycisnąć jak cytrynę....nie ma zastoju.....i nie ma na niego szans, szkoda życia
Fajnie Cię widzieć, popierdółki zima zastępują mi sadzenie roślin. Planuję gdzie co ustawić

sylwia_slomczewska napisał(a)

zasiądzie w takim poidełku


Jak tylko zobaczyłam tę nieckę zaraz przypomniała mi się taka inspiracja, może wykorzystasz ja na razie w taki sposób?

Śliczna Dorotko Jak zdążę to wykorzystam, ale z czasem u mnie krucho teraz. Bo końcówka roku, wszystkie sprawy muszę po domykać.....kończę pewien etap( mam nadzieję pozytywnie)

Od wczorajszego popołudnia mam praktycznie unieruchomiony lewy bark.....nie wiem czemu, boli jak diabli w ramieniu i barku przy każdym ruchuSpać na lewym boku się nie dało bo ból budził. Skutkiem czego dzisiaj bardziej byłam od pokazywania palcem, a Em się starał sprostać zadaniom. W ogrodzie prawie finisz, ale w domu nawet nie ruszone

Upolowany w końcu ten ptaszek co do kowalika wydaje mi się podobny, ale z bardzo daleka i kiepska fotka

sylwia_slomczewska napisał(a)

Upolowany w końcu ten ptaszek co do kowalika wydaje mi się podobny, ale z bardzo daleka i kiepska fotka

Wydaje mi się, że to mazurek. Widzisz tę brązową plamkę na policzku?